Autor |
Wiadomość |
Slave
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:32, 14 Mar 2009 Temat postu: Ciekawostki |
|
|
No to przyszła pora na nowy temat. Nawet od najlepiej pomyślanego tematu trzeba czasami odpocząć... Ważne by był inny, w którym można zacząć pisać. Myślę, że mamy kilka tematów (niektóre niestety zapomniane), w których w każdej chwili można coś napisać. Ale jeden więcej nie zaszkodzi... W tym temacie dzielimy się różnymi ciekawymi artykułami znalezionymi w sieci. Trochę podobny do "Mądrości nie tylko ludowych", z tym że tamte mądrości są w bardziej zwięzłej formie. Oczywiście komentarze są tu jak najbardziej wskazane
Tak więc zaczynam:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Slave
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:25, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
8 kroków do szczęścia:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eurynia
Wielbiciel Oli :)
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: kraina rossskoszy Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:02, 08 Maj 2009 Temat postu: Re: Ciekawostki |
|
|
Slave napisał: |
Tak więc zaczynam:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Autor artykułu zapomniał o najważniejszym bienzymie, jeśli cokolwiek o nim słyszał a NIE zignorował najnowszych badań radiolomorgraficznych. Mianowicie chodzi mi o niezuchwytny bo szybko ulotny bienzym o nazwie sekstopomorfanobiotypon H4O14 o kluczowym działaniu w postaci najprościej rzecz ujmując unieruchamiania zdrowego rozsądku. Jak stwierdzono działa on - tzn. ten bienzym jakoby zamulająco na obiektywizm i właściwe odnoszenie się do przekazywanych obrazów i informacji poprzez przekierowywanie prawdziwego oceniania sytuacji w zależności od wysyłanych przez (przeciwnika) bądź kochanka mylnych tzw. fanobiotyponów beta lub jak kto woli efluidów. Może to trochę zakręcone ale tak samo jak z miłością. A po naszemu rozumując często bywa tak, że "On nie chce, Ona go trąca". Czyli im mniej miłości tym więcej. Zwiększa się również pożądliwość w własnej wyobraźni, ponieważ zaczyna właśnie wytwarzać się ów we wcześniej już uruchomionej bazie sekstopomorfanobiotypon. I już gotowe zakochanie. Ale jednostronne. Natomiast w momencie, gdy uruchamiana zostaje ta nieposkromiona wyobraźnia, zaczyna się wysyłanie drogą podświadomości swojego własnego fanobiotyponu typu alfa, który osoba jeszcze nie bardzo zakochana zaczyna odbierać jak to się mówi jako brzydki, odrażający zapach. I powstaje nam miłość tzw platoniczna. „Bo nadal On nie chce...choć Ona wciąż go trąca ”
Natomiast jeśli osoba zignoruje wysyłane fanobiotypony na zasadzie, że Ja Ci pokażę! Albo i nie! Jeszcze nie wiem, jak to będzie...” to ta druga osoba otrzymuje fanobiotypon typu B, czyli ten wypełniony jak brzuszek i poczyna on czyli ten fanobiotypon działać na zasadzie magnesu i dopiero wtedy wytwarza fanobiotypon też typu B ale +. No i wtedy miłość rozkwita wzajemnym wysyłaniem sekstopomorfanobiotyponu typu R z obopólnym przyciąganiem. Jednakże podstawowy sekstopomorfanobiotypon H4O14 działa nadal zamulająco zdrowy rozsądek (ale już w obu osobnikach) i w zależności od tego, kto wysyła go mniej tym ma więcej uruchamianej zmętniałej wyobraźni. No i po pięciu latach rozwód murowany, gdyż fanobiotypon typu B zanika a pojawia się coraz więcej fanobiotyponu typu alfa– i obraz się wyostrza pod wpływem uruchamiania się bazy sekstopomorfanobiotyponu typu O
No mam nadzieję, że wyraziłam się mocno jasno i obrazowo:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Slave
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:08, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem kim byłaś z zawodu, ale jeśli nauczycielką - to dobrze, że nie miałam z Tobą zajęć... (należą mi się słowa uznania, bo przeczytałem do końca ) Generalnie tzw. chemia to nie wszystko. Na szczęście
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eurynia
Wielbiciel Oli :)
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: kraina rossskoszy Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:36, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Slave napisał: | Nie wiem kim byłaś z zawodu, ale jeśli nauczycielką - to dobrze, że nie miałam z Tobą zajęć... (należą mi się słowa uznania, bo przeczytałem do końca ) Generalnie tzw. chemia to nie wszystko. Na szczęście |
Mam nadzieję, że jeszcze gdzieś tam jestem i na pewno nie emerytowaną nauczycielką
Ale masz szczęście, że nie miałaś ze mną jeszcze do czynienia. Bo lekcja byłaby bardziej dosadna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Administrator
Dołączył: 18 Lis 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 6:20, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Eurynio mam takie pytanko... Czy możesz podać jakieś naukowe źródło Twojego wywodu? Przeczytałam tą wypowiedź (nawet trzy razy), z racji dość ciekawej tematyki. Starałam się coś z tego zrozumieć, ale nawet google nie był w stanie przetłumaczyć mi tych niektórych jakże zawiłych słów. Chciałabym przełożyć Twoją wypowiedź na nieco mniej naukowy język, więc jakbyś mogła podać link do stronki lub tytuł i autora książki na ten temat, to będę wdzięczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Slave
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:05, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wow, czyli zgadłem, że jesteś nauczycielką (sorki za to "byłaś", ale jakoś tak się przypałętało ). Co do naukowego źródła, to chyba jedynym jest Eurynia, bo trochę w szkole bywałem i wzór H4O14 jest niezgodny z zasadami chemii. Czasami po prostu Eurynia ma wenę i już zdążyłem się do tego przyzwyczaić, że trzeba czytać między wierszami... A propos zakochania i miłości, to w jednym filmie słyszałem taki oto wywód (będę cytował z pamięci, więc patrzcie tylko na znaczenie). Generalnie zakochanie i miłość to nie to samo. Zakochanie pomaga by powstała miłość. I ta miłość została porównana do splecionych ze sobą korzeni. Jeśli zakochanie minie i dwoje ludzi nadal nie będzie mogło żyć bez siebie, to to jest właśnie miłość. No i to by wyjaśniało, dlaczego czasami miłość powstaje bez zakochania (np. z przyjaźni).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eurynia
Wielbiciel Oli :)
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: kraina rossskoszy Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:29, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
no to toż samo właśnie co ja wykładałam, mimo, że bez studiów pedagogicznych, to studium życiowo-naukowe to potwierdza. Zakochanie to jest właśnie sekstopomorfanobiotypon z wydzielanym fanobiotyponem typu B. Miłość natomiast powstaje pod pływem utrzymującego się stanu + pod wpływem zgodności wielu względów danych osobników
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monia J
Olomaniak :)
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Płocka Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:14, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | trzeba czytać między wierszami... |
bardzo między wierszami...
Wątpie czy coś takiego jak sekstopomorfanobiotypon w ogóle stenieje.
Ale samo zjawisko zakochania jest bardzo ciekawe... Intryguje mnie właśnie to o czym wspomniał Slave. Chemia to nie wszystko... Czasami czytajac książki np. J.L. Wiśniewskiego - mam takie wrażenie, że to tylko chemia... Wszak te wszystkie reakcje można w logiczny sposób wytłumaczyć. Nie jestem zatwardziałą zwolnniczką tej tezy, ale to chyba właśnie na tym polega... Tak samo jak inne uczucia. Za to wszystko odpowiedzialny jest mózg, a serce tylko pompuje krew...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Slave
Administrator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:46, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Monia J napisał: | Intryguje mnie właśnie to o czym wspomniał Slave. Chemia to nie wszystko... Czasami czytajac książki np. J.L. Wiśniewskiego - mam takie wrażenie, że to tylko chemia... Wszak te wszystkie reakcje można w logiczny sposób wytłumaczyć. |
Jeśli myślisz o zakochaniu, to jest dokładnie tak jak piszesz. Oczywiście jest logiczny tylko efekt końcowy, bo dlaczego mózg przełącza się w tryb zakochania i produkuje te wszystkie substancje jest całkowicie alogiczne. To w kim się zakochamy jest nie tylko wielką niewiadomą ale i jest niezależne od nas (nawet jak obronimy się przed pierwszą strzałą Amora, to wystawieni na długie działanie czyjegoś uroku i tak jesteśmy na straconej pozycji). No ale nie można stawiać znaku równości między zakochaniem a miłością. To drugie może być wynikiem zakochania, może powstać z czegoś innego a nawet może istnieć podczas gdy jesteśmy zakochani w innej osobie Zakochanie nawet jeśli przyszło nie w porę lub w stosunku do osoby, z którą nigdy nie będziemy - jest bardzo fajnym uczuciem i należy się tylko z niego cieszyć, bo dodaje wiele uroku do życia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Labrina
Forumowicz
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gwiazd:) Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:40, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
takie ciekawe rady życiowe
A najlepsza z tego est RECEPTA NA ŻYCIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
path
Olomaniak :)
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Płocka Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:44, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
"Kiedy ogarnia cię ochota do pracy – usiądź i poczekaj aż ci przejdzie."
rozwaliło mnie to hahaha!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|